Warto wiedzieć

Dla Pacjenta

Rejestracja

Telefon: 81 854 63 84
Fax 81 854 46 85
Pracujemy Pn-Pt, 8-18

Współpraca

Statystyki

mod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_counter
Visitors Counter

Jak przeżyć zawał ? PDF Drukuj Email

Jak przeżyć zawał ?

Aby pacjent przeżył zawał serca, trzeba jak najszybciej wezwać lekarza i dotrzeć do szpitala. Sytuacja staje się dramatyczna najczęściej wtedy, gdy lekceważymy niepokojące objawy.
Kiedy ból w klatce piersiowej wymaga wezwania pomocy?

Do osób, u których nie rozpoznawano dotychczas choroby wieńcowej: 
a) w wieku ponad 40 lat i/lub
b) długo palących papierosy i/lub
c) mających nadwagę i/lub
d) z nadciśnieniem tętniczym i/lub
e) mających cukrzycę i/lub
f) obciążonych wyjątkowo dużym stresem (np. takich, które niedawno przeżyły śmierć bliskiej osoby).
Do osób z rozpoznaną uprzednio chorobą wieńcową lub po przebytym zawale serca: 
a) gdy bóle pojawiają się już po minimalnych wysiłkach lub w spoczynku (np. w nocy);
b) gdy stan chorego nie poprawia się po doraźnym podaniu nitrogliceryny (lub pacjent słabo na nią reaguje).

Jaki to ból?

a) uciśnięcie bolesnej części klatki piersiowej nie nasila bólu;
b) ból nie zwiększa się ani nie zmniejsza w żadnej szczególnej pozycji ciała;
c) dolegliwości bólowe nie zmieniają się podczas głębokiego oddychania ani go nie uniemożliwiają.

Brzmi to może niewiarygodnie, ale ze statystycznego punktu widzenia nie uzyskano w ostatniej dekadzie znaczącego zmniejszenia rzeczywistej śmiertelności (tzw. case fatality) w ostrym zawale serca. Ani coraz doskonalsze środki farmakologiczne, ani niesłychanie wyrafinowane technologie kardiologii inwazyjnej nie przyniosły postępu.

Jednocześnie wiadomości o wspaniałych rezultatach osiągniętych za pomocą nowych metod leczenia zawału są absolutnie prawdziwe. Kłopot w tym, że metody, o których mówimy, mogą być zastosowane dopiero po dotarciu chorego do szpitala, a w najlepszym razie - po przyjeździe lekarza do domu chorego. Statystyka uwzględnia jednak również te zgony, które następują przed przybyciem chorego do szpitala, a nawet przed kontaktem z jakimkolwiek lekarzem. Niestety, jak na razie analiza uwzględniająca tzw. przedszpitalną fazę zawału wypada pesymistycznie.

Szybko zawiadomić lekarza

O tym, czy pacjent przeżyje zawał i jak duże poczyni on w sercu spustoszenia, w największej mierze decyduje czas, jaki upłynie między początkiem bólu zawałowego a rozpoczęciem specjalistycznego leczenia. Nowoczesne metody leczenia zawału istotnie zmniejszają śmiertelność, ale tylko gdy jest możliwość, aby je zastosować. Czyli jeżeli pacjent odpowiednio szybko dotrze do szpitala. Wielu ludzi zawdzięcza im nie tylko dłuższe życie, ale i w dobrej sprawności fizycznej. Niestety, zdecydowana większość dramatów rozgrywa się daleko od szpitalnych oddziałów intensywnej opieki kardiologicznej.

Dlatego też coraz większą uwagę przywiązuje się do zwiększenia efektywności postępowania w fazie przedszpitalnej ostrych stanów kardiologicznych. Sytuację w tej dziedzinie może poprawić usprawnienie działania służb pomocy przedszpitalnej, poprawa wyszkolenia załóg ambulansów, zwiększenie możliwości ich działania poprzez lepsze wyposażenie w leki i sprzęt. Wciąż jednak największym problemem pozostaje czas. Specjalistyczne działania o niewątpliwej skuteczności podejmuje się zbyt późno po wystąpieniu objawów, co wpływa niekorzystnie na ich skuteczność.

Wszystkie analizy, które przeprowadzono w Europie, przyniosły taki sam rezultat - do opóźnienia terapii najbardziej przyczynia się sam pacjent i jego otoczenie. Łączny przeciętny czas od wezwania pomocy do dotarcia ambulansu, a następnie transportu do szpitala jest znacznie krótszy niż przeciętny czas od początku niepokojących objawów do wezwania pomocy. Przyczyną takiej niepokojącej sytuacji jest często mechanizm wyparcia polegający na lekceważeniu objawów zawału ("to na pewno przeziębienie") lub racjonalizacji ("to nic strasznego, pójdę jutro do lekarza, przepisze mi leki i wszystko przejdzie"). Niestety, zbyt często otoczenie chorego ulega takiemu rozumowaniu. Ileż to razy słyszy się od zapłakanej rodziny pacjenta przywiezionego w bardzo ciężkim stanie: "Nie zgadzał się na wezwanie karetki, a my nie nalegaliśmy, bo nie chcieliśmy go denerwować". A przecież w ten sposób można niechcący przyczynić się do śmierci bliskiej osoby... Im bardziej dramatyczne są pierwsze objawy, im silniejszy ból wieńcowy, im gwałtowniej narasta, tym szybciej musi nastąpić decyzja o wezwaniu pomocy.

Nie zapominaj o informacjach

Wzywając pomoc, powinniśmy podać dyspozytorowi pogotowia jak najwięcej konkretnych danych. Zwłaszcza należy pamiętać o tzw. czynnikach ryzyka: o przebytym uprzednio zawale, rozpoznanej już chorobie wieńcowej (zwłaszcza jeżeli została potwierdzona testem wysiłkowym), nadciśnieniu tętniczym, cukrzycy, długoletnim paleniu tytoniu, podwyższonym poziomie cholesterolu. Trzeba możliwie rzeczowo opisać czas trwania bólu i jego charakter.

Warto pamiętać, że dyspozytor nie może odmówić wezwania w przypadku bólu w klatce piersiowej, ale im bardziej rzeczowa jest jego treść, tym większa szansa, że zostanie ono potraktowane priorytetowo. Pogotowie ratunkowe ma wiele zleceń i nie do wszystkich wezwań można natychmiast wysłać karetkę. Im więcej dyspozytor będzie miał informacji sugerujących, że ma do czynienia z rzeczywistym dramatem, a nie z nerwicą wzywającej osoby, tym większa jest szansa na odpowiednią reakcję. Dosyć często przyczyną zbyt późnej pomocy jest również brak wiedzy o niepokojących objawach, które mogą wskazywać na zawał (większość z tych, które wymieniliśmy w ramce, powinna być wskazaniem do hospitalizacji). Zdarza się jednak niestety i tak, że symptomy poprzedzające bezpośrednio ostry incydent wieńcowy nie spotykają się z odpowiednią reakcją ze strony lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Przyczyną może być zarówno brak doświadczenia lekarza, jak i niewystarczająca komunikatywność pacjenta, który niejasno opisuje swoje dolegliwości. Jeżeli objawy sugerujące zawał utrzymują się, wtedy najlepiej jak najszybciej zgłosić się do izby przyjęć najbliższego szpitala, w którym znajduje się oddział internistyczny lub kardiologiczny. Gdy pomylimy się w ocenie powagi sytuacji, możemy co najwyżej narazić się na uwagi personelu. Ale jeżeli rozumowanie będzie słuszne - być może uratujemy życie swoje lub Bliskiej Osoby.

Kwas acetylosalicylowy ratuje życie

W przypadku podejrzenia ostrego zawału serca ważne jest to, aby reagować natychmiast. Należy także zapamiętać ogólne zasady postępowania w takich przypadkach (znajdziemy je w ramce poniżej). Dodajmy jeszcze do nich kilka słów komentarza: - Po pierwsze - przede wszystkim jak najszybciej wzywamy fachową pomoc (niezależnie od stanu chorego)! - Po drugie - gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie ostrego incydentu wieńcowego, jak najszybciej podajemy choremu jedną tabletkę kwasu acetylosalicylowego (np. w formie Aspiryny lub Acardu). Wcześnie podany lek zwiększa szanse chorego. - Po trzecie - ostrożnie z nitrogliceryną! Czekając na karetkę, choremu z bólem wieńcowym mierzymy ciśnienie. Jeżeli jest ono niskie (w ogóle lub w danym momencie), nitrogliceryna może mu zaszkodzić. Osobom z nadciśnieniem tętniczym nitroglicerynę można podać bez obaw. Podsumowując warto jeszcze raz podkreślić, że coraz doskonalsze i skuteczniejsze metody leczenia ostrych incydentów wieńcowych są dostępne dopiero w szpitalu! Co więcej, ich skuteczność w znacznej mierze zależy od czasu, jaki upłynie od początku objawów do rozpoczęcia leczenia. Nie ma takiego specjalisty ani technologii, która wyręczy pacjenta i jego rodzinę w szybkim podjęciu właściwej decyzji. Przepraszam, jest taki konsultant - i nikt nie powinien rozstawać się z nim ani na chwilę. Nazywa się Doktor Zdrowy Rozsądek.

Aby uniknąć zawału, należy przede wszystkim przeciwdziałać rozwojowi miażdżycy i choroby wieńcowej. Niektóre jej przyczyny są oczywiste, chociaż nie wszystkie są nam znane. Dlatego też warto je przypomnieć. 
Nie pal! Nie ma nieszkodliwych papierosów. Teorie o lekkich papierosach, które mniej szkodzą, to wyłącznie chwyt marketingowy producentów. 
Pij umiarkowane ilości alkoholu. Nikt nie namawia Cię do abstynencji, ale umiar jest złotem... 
Jeżeli stwierdzono u ciebie podwyższone ciśnienie tętnicze krwi, dbaj o to, aby zostało znormalizowane. Stosuj się do zaleceń lekarza. Prowadź samodzielną kontrolę ciśnienia. Zakup aparatu Cię nie zrujnuje, a umiejętność jego obsługiwania nie jest wiedzą tajemną. Pamiętaj o tym, że niedocenianie nadciśnienia sprawia, że jest ono bardzo groźną chorobą. Istnieją środki do jej prawidłowego leczenia, ale większość chorych je zaniedbuje. 
Aktywność fizyczna może zastąpić wiele leków. Nie musisz wyciskać z siebie siódmych potów (chociaż lenić się też nie należy). Liczy się przede wszystkim czas wysiłku i regularność ćwiczeń, a nie ich intensywność. Wybierz rodzaj wysiłku, który będzie Ci odpowiadał. Ćwiczenia, których nie lubisz, zarzucisz bardzo szybko! 
Jeżeli ważysz zbyt dużo - spróbuj zmniejszyć wagę ciała. Nie ufaj żadnym gwałtownym dietom cud! Zmień nawyki żywieniowe na takie, które pogodzą Twoje upodobania kulinarne z wymogami zdrowia. Zdrowy tryb życia nie powinien być formą pokuty. 
Koniecznie zbadaj swój lipidogram, to znaczy poziom cholesterolu i jego frakcji oraz trójglicerydów we krwi. Nieprawidłowy lipidogram stanowi wskazanie do stosowania diety, a nierzadko również do leczenia farmakologicznego. 
Kontroluj poziom cukru we krwi. Nie leczona cukrzyca może ciężko uszkodzić układ krążenia i wiele innych narządów. Choroba ta - w porę wykryta - może być skutecznie leczona, co zmniejsza ryzyko groźnych powikłań. 
Walcz ze stresem. Wprawdzie nie da się go uniknąć, ale można przeciwdziałać jego następstwom. Naucz się go "rozładowywać". Jeżeli stres jest silny lub długotrwały, nie wstydź się skorzystać z pomocy psychologa lub psychiatry - pomoże Ci obronić się przed kryzysem. Pamiętaj, że podstępne są zwłaszcza objawy depresji, takie jak utrata "napędu życiowego". Depresja zwiększa ryzyko zawału. 
Chroń swoje serce przed uszkodzeniami nie będącymi następstwem miażdżycy. Zwłaszcza nie daj się przekonać, że infekcję grypową, z towarzyszącą jej gorączką, najlepiej jest przepracować. Powikłania takich infekcji są trudne do leczenia, ciągną się bardzo długo i nierzadko doprowadzają do inwalidztwa. W skrajnych przypadkach serce może być uszkodzone w takim stopniu, że konieczny jest przeszczep. 
Stosuj się do zaleceń dotyczących leków. W żadnym wypadku nie modyfikuj dawek leków ani nie zaprzestawaj ich stosowania bez porozumienia z lekarzem. Pamiętaj zwłaszcza o tym, że niektóre leki (z grup: beta-blokerów, inhibitorów konwertazy i statyn, a także kwas acetylosalicylowy) mogą mieć korzystny udział w profilaktyce przeciwzawałowej. O tym, czy środki, które Ci zalecono, należą do wymienionych grup, możesz zawsze zapytać swojego lekarza.

Kiedy natychmiast wezwać pomoc?

W przypadku wszystkich osób:
gdy czuje się ból (o takim charakterze jak w ramce na s.24) i traci przytomność;
kiedy pojawia się ból i duszność;
bólowi towarzyszy bardzo szybkie lub nierówne bicie serca.
W przypadku pacjentów z chorobą wieńcową lub po zawale: 
ból wieńcowy trwa dłużej niż 15 minut;
odczuwa się taki ból "jak przy zawale".

Jak postępować w ostrym incydencie wieńcowym?

1. Jak najszybciej wezwać pomoc, rzeczowo i precyzyjnie opisać sytuację dyspozytorowi lub lekarzowi.
2. Podać 1 tabletkę kwasu acetylosalicylowego: Acardu, Aspiryny, Polopiryny lub innego preparatu.
3. Położyć chorego, a jeżeli jest mu duszno, posadzić go.
4. W miarę możliwości zmierzyć choremu ciśnienie krwi.
5. Jeżeli ciśnienie skurczowe przekracza 110 mm Hg lub mamy do czynienia z osobą z nadciśnieniem tętniczym - podać JEDNĄ dawkę nitrogliceryny. Nie powtarzać dawek częściej niż co 15 minut. UWAGA! Sprawdzić, czy data ważności preparatu już dawno nie upłynęła!
6. Przygotować warunki do szybkiego, wygodnego i bezpiecznego transportu chorego do karetki.
7. Jeżeli chory straci przytomność:
- układamy go na plecach;
- zbliżając ucho do ust chorego, sprawdzamy, czy oddycha (staramy się usłyszeć jego oddech lub poczuć na skórze wydychane powietrze);
- jeżeli chory nie oddycha, rozpoczynamy rytmiczny ucisk centralnej części klatki piersiowej z częstością raz na sekundę (jeżeli to możliwe, zawiadamiamy dyspozytora pogotowia o sytuacji);
- osoby odpowiednio przeszkolone powinny przeprowadzić pełne postępowanie reanimacyjne.