Na bakier z jedzeniem, czyli sposoby na niejadka
Wojowanie z dzieckiem o każdą kanapkę czy łyżkę zupy potrafi zmienić życie niejednych rodziców w prawdziwy koszmar. Co robić, by dom nie był polem jedzeniowej bitwy, a posiłki stały się dla wszystkim przyjemnym codziennym rytuałem i okazją do spotkań?
Często wyobrażenia rodziców o tym, co to znaczy mieć dobry apetyt, mogą być inne niż rzeczywiste potrzeby dziecka. Niektóre dzieci od urodzenia jedzą mniej niż rówieśnicy, jeśli jednak rozwijają się prawidłowo i są zdrowe, to nie ma w tym nic niepokojącego. Jeżeli dorosłym wydaje się, że dziecko ma słaby apetyt, należy systematycznie przez cały tydzień notować, ile czego dziecko zjadło i wypiło.
Jeżeli dziecko nie ma dostępu do słodyczy i innych kalorycznych produktów, jest pełne energii, wesołe i zdrowe, to nie ma powodu do obaw.
Należy starać się respektować indywidualny apetyt i zapotrzebowanie dziecka na pokarmy. Nie trzeba się zatem dziwić, że dziecko zjada na śniadanie żółty ser z kanapek, a na obiad dwie dokładki zupy pomidorowej z makaronem i nic poza tym. To normalne, że zajada się truskawkami, których jeszcze w ubiegłym sezonie nie chciało nawet spróbować. Dobrze jest patrzeć na dziecko obserwować je i odgadywać jego nastrój.
Apetyt dziecka może się zmieniać - dziecko je mniej, kiedy zbliża się jakaś infekcja czy np. po kuracji antybiotykowej. Czasem dzieje się tak dlatego, że jest zmęczone albo po prostu pochłonięte zabawą i na jedzenie szkoda mu czasu. Bywa, że nie chce czegoś spróbować, bo w jego odczuciu potrawa ma brzydki kolor czy zapach. Kiedy dziecko przeżywa jakieś rozterki, na przykład pierwsze rozstania z rodzicami, pierwsze dni w przedszkolu albo w szkole, pojawienie się rodzeństwa, trudności rodzinne - wówczas zdarzenia i emocje sprawiają, że nie chce mu się jeść.
Zaprzestać walki o jedzenie
Namawianie, nakłanianie do jedzenia, robienie dziecku wyrzutów, straszenie go, wywoływanie w nim poczucia winy to najczęstsze reakcje rodziców, które sprawiają, że wytwarza się błędne koło. Posiłkom zaczyna towarzyszyć atmosfera pełna przymusu i napięcia, którą dziecko szybko wyczuwa i na wszelkie naciski rodziców reaguje oporem:
- krzyczy, płacze, wymiotuje itp.
Większość problemów z jedzeniem powstaje w wyniku wymuszania - jedyne wyjście z sytuacji to zaprzestać nacisków. W związku z tym trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach:
. Dziecko powinno jeść tyle, ile chce. Jeśli jest już przedszkolakiem, powinno decydować o tym, ile mu nałożyć. Można z nim negocjować próbowanie nowych potraw, pod warunkiem, że zostawi mu się prawo do zostawienia niezjedzonej do końca potrawy.
. Rodzice nie powinni biegać za dzieckiem z jedzeniem.
. Nie należy dziecka zmuszać do jedzenia.
. Nie należy komentować apetytu dziecka. Im mniej mówi się w domu na temat jedzenia, tym lepiej.
. Nie należy chwalić dziecka, że "pięknie zjadło", ani też czy złościć się, że nic nie tknęło. Najlepiej jest przestać kontrolować dziecko, nie patrzeć na nie ani na jego talerz.
. W czasie posiłku dziecko powinno skupiać się na jedzeniu - nie warto zatem zabawiać go książeczką czy zabawką, ani włączać bajki w telewizji.
. Po powrocie dziecka z przedszkola rodzic nie powinien pytać go o to, co jadło w przedszkolu i ile zjadło, ale o to, jaki miało humor i w co się bawiło z rówieśnikami.
Posiłek jako czas rodzinnego spotkania
Wspólne śniadanie, obiad czy kolacja to nie tylko zwykłe posiłki, ale czas spotkania całej rodziny. Dziecko doświadcza bliskości najbliższych, widzi ich razem zgromadzonych wokół stołu, przysłuchuje się rozmowie, obserwuje, naśladuje. Jednocześnie czuje, że współuczestniczy w czymś ważnym, że ma w rodzinie swoje miejsce, że może robić to, co inni. Bardzo ważne, żeby wszyscy zachowywali się w sposób naturalny. Każdy nakłada sobie to co lubi, dziecko (myślę tu o przedszkolaku) również może z powodzeniem serwować sobie potrawy samo. Dziecko i jedzenie nie powinny być w centrum uwagi bliskich. Można za to porozmawiać o tym co dobrego wydarzyło się w przedszkolu, kogo spotkała mama wracając z pracy, omówić plany na weekend itd. Choć w dzisiejszej rzeczywistości jest to trudne, warto zabiegać o to, by dziecko miało możliwość jeść posiłki w rodzinnym gronie.
Pielęgnowanie dobrych manier w czasie posiłków
Dziecko w wieku przedszkolnym może samodzielnie spożywać posiłki, a także uczestniczyć w przygotowywaniu potraw czy sprzątaniu po posiłku.
Jedzenie nie może być mylone z zabawą - w czasie posiłku nie należy dziecku pozwalać na zabawę ulubionymi zabawkami. Każdy posiłek powinien mieć swój początek i koniec (nie warto na siłę przytrzymywać dziecka przy stole). Dziecko w wieku w przedszkolnym powinno siedzieć przy stole na krześle (takim jak inni) i jeść z takich samych jak inni talerzy, posługiwać się sztućcami, nakładać sobie jedzenie, komponować potrawy, kanapki itp.
Badania naukowe pokazują, że małe dzieci, którym pozostawi się swobodę w komponowaniu menu, wybierają takie pokarmy, które zaspokajają ich potrzeby.
Z rodzinnego menu należy wyeliminować te składniki, przed którymi chcemy chronić dziecko, bowiem dziecko obserwuje i naśladuje nawyki żywieniowe rodziców.
Opracowała: Agnieszka Carrasco-Żylicz, psycholog psychoterapeuta dzieci i młodzieży.
|